Fakt z życia wzięty. Ostatnio, podobna historia przydarzyła się mojej znajomej. Może nie w sklepie mięsnym, ale w bardziej odpowiedniej placówce, gdzie nie pomógł wpis w KRS i to, że była jedyną osobą reprezentującą spółkę. Nie miała pieczątki, bo spółka takowej nie używa, więc odeszła z kwitkiem?
Poradziłem, aby następnym razem zabrała ze sobą ziemniaka i przy tej pani wyrzeźbiła sobie pieczątkę, a następnie się nią posłużyła. Powinno pomóc.
Komentarze
Skomentuj jako pierwszy/a ten wpis.
Dodaj komentarz przez Facebook